Kolejny pracowity dzień za nami. Malowanie prawie dobiegło końca. Zostały poprawki górnego holu i wiatrołap. Ale ten ostatni to dopiero jak będzie zamontowana kaseta do drzwi przesuwnych – niestety nie wiem kiedy
Dziś się rozpoczął (a jutro zakończy) montaż schodów. Nieskromnie powiem, że są przepiękne Cieszę się, że jednak zdecydowaliśmy się na naturalny lakierowany dąb (a nie jesion). Mają cudną barwę I pięknie pachną‼
Zdjęcia kolejnych pokoi w kolorach:
nasza sypialnia - śliwka węgierka i kwitnący lotos
Garderoba - dotyk mgły (kolor jest nieziemski - taki lekko fiołkowy, lekko srebrny):
Hol - biała czekolada:
I skończony pokój Julci:
I kilka słów o malowaniu. Farby, których użyliśmy to Dulux. W obecnym mieszkaniu tez malowaliśmy Duluxem i po 6 latach ściany naprawdę wyglądają dobrze. Większoś farb Dulux to farby lateksowe, które bardzo dobrze się myje – nie blednie kolor, nie zmywa się. Zatem naprawdę polecam. Nie są to farby z najwyższej półki, ale sądzę, że stosunek jakości do ceny jest korzystny
Ponieważ zaszalałam z kolorami i większość pomieszczeń jest dwukolorowa – konieczna była spora ilość taśmy malarskiej. I tu znowu – zwykła taśma nadaje się najwyżej do odcinania sufitu. Niestety naklejona na ścianę z kolorem (np. żeby oddzielić od siebie malinę i limonkę )– po zamalowaniu schodzi razem z farbą
Dlatego znalazłam taśmę Sensitive – cztery razy droższa, ale za to bardzo delikatna. Przydała się szczególnie przy paskach u Julci.
Ostatnia sprawa to malowanie ścian z regipsów (na szczęście u nas – nielicznych). Ściany wyszlifowane, odkurzone, czyste – a po malowaniu robiły się koszmarne łuski. W jednym miejscu farba odeszła całymi płatami. Myślałam, że się rozpłaczę tak więc malowanie re gipsów – dla ludzi o mocnych nerwach
Jutro ma przyjechać piec na wymianę. A w sobotę wielkie sprzątanie, bo od poniedziałku zaczyna się układanie paneli
Dziś na obiad była pierwsza zapiekanka (mrożona ;-)) upieczona w nowym piekarniku… Hmmm… była boska‼!
@ justyna - luksfery były montowane po wymurowaniu ścian - teraz wiem, że to był błąd - trochę się podniszczyły przez cały czas budowy. lepiej chyba jest zostawić przygotowane otwory, a luksfery wkleić dopiero po tynkach (a może i po gładziach?)
Kuchnia w Iskierce nie jest wielka – ma nieco ponad 8 m2 (2,15 m * 3,90 m)
Zlewozmywak wylądował w rogu, bo na środku tamtej ściany jest najlepsze miejsce na zmywarkę, a po drugiej stronie zmywarki mamy teraz fajny blat roboczy (poza tym jesteśmy praworęczni, więc zmywarka musiała być po prawej stronie od zlewu). Drugie okno zaczyna się niżej nad podłogą, nie byłoby można go otworzyć, gdyby tam był zlew. Pod drugim oknem mam komodę, której blat jest jednocześnie parapetem. Jest płytsza niż inne szafki i ma przesuwne drzwi.
Co do ceny mebli – pisałam w komentarzu dwa posty wcześniej: https://lulikowo.mojabudowa.pl/?id=31020
I jeszcze jedno - off-topic. Ponieważ nie jestem zalogowana i nie mogę pisać komentarzy na blogu mojej koleżanki - piszę tu: Sylwia - trzymam kciuki i mam nadzieję, że spokojnie i bezproblemowo będzie Was za chwilę więcej Pozdrawiam gorąco!