Święta za pasem... wzięłam dziś dzień urlopu, żeby jakieś zakupy porobić i co nieco dom ogarnąć. Ze względu na ocieplenie udało mi się dziś umyć w końcu okna. Mróz nieco pokrzyżował mi szyki w ostatnich tygodniach 
A w domku pojawił sie nowy element - prezent świąteczny od rodziców (Wielkie podziękowania!!!):

Jest piękny 
Poza tym - mam na koncie nową przygodę z zakupami. 1.12, w dniu darmowej dostawy w internecie kupiłam w pewnym sklepie kinkiety do sypialni. Nie, nie są z kryształkami 
Są takie:
jednopłomienny na przeciwko łóżka:

i dwupłomienny nad łóżko:

Po dość długiej wymianie maili i tłumaczeniach (że dostawca... że producent itd.) dziś dostałam info, że przesyłka została nadana. Hurrraa!! W ramach przeprosin do paczki dołączono:

Ponieważ idą święta - nie będę się złościć...
Na koniec nasza jodła kaukaska... piękna jest naprawdę
mam nadzieję, że uda się ją zachować i posadzić do ogrodu wiosną...

Komentarze