174. Schody, schody...
I to nie tylko te drewniane... Wydawało się, że po przygodzie z drzwiami wszystko będzie ok. A tymczasem...
W piątek przyjechał piec. Już na pierwszy rzut oka wydawało nam się, że coś jest nie tak. Czopuch za wysoko, zasobnik po prawej (choć lepiej pasowałby po lewej). No nic, czekaliśmy do soboty - wtedy miał być montaż. Miał... rano okazało się (po sześciu telefonach), że pan nas z kim pomylił, wcale nie ma u nas montażu... Wcale nie ma nas w grafiku!!! Wkurzeni kazaliśmy mu chociaż zajechać na budowę i ewentualnie rozwiać nasze wątpliwości. Ponieważ obecny w tym czasie kierownik budowy jeszcze je niestety pogłębił... Wieczorem w sobotę dowiedzieliśmy się od firmy, że da się zrobić (!!!).
Dziś od rana ustalenia - jutro montaż, wszystko się da. Poprosiliśmy jednak naszego kierbuda, żeby przyjechał z projektantem. No i okazało się, że owszem da się, ale tak robić się nie powinno - kolanka, łączenia przy piecu to nic dobrego. Ponadto piec rzeczywiście powinien byc odwrotny!!! Na szczęście jest taki w hurtowni, w piątek będzie wymiana.
A w kominie trzeba będzie wybić drugą dziurę, żeby nie stracić gwarancji - zamówimy przedstawiciela Schiedla... jeszcze tylko nie wiem, kto za to zapłaci
Z innych dziwnych spraw - niedawno zorientowaliśmy się, że wylewkowcy zalali nam odpływ od prysznica w dolnej łazience Po pięciu dniach poszukiwań, analizowania zdjęć i kucia na zmianę - udało się! W trzeciej dziurze (w kaflach!!!) z kolei...
A na budowie? Dziś kolejny dzień malowania. Pokój Juliśki już prawie gotowy - jeszcze tylko jutro zrobię kolorowe pionowe paski na ścianie kolankowej:
Dla ciekawych - malinowy krzew już czeka na plaster limonki
Kuchnia prawie zmontowana. Jutro sprzęty i blaty:
A schody czekają u stolarza. Jutro będą lakierowane:
Jutro ciąg dalszy ciężkiej pracy...