167. Kolejny tydzień
Ale zanim o poniedziałku - kilka słów o weekendzie. W sobotę wraz z naszymi rodzicami bardzo pilnie pracowaliśmy. Nasi Tatowie wraz z inwestorem dokańczali ostatni fragment sufitu podwieszanego na dole. Efekt jest następujący:
Moja mama rozpyliła na całym ogrodzie Roundap (druga maam opiekowała się w tym czasie najmłodszą inwestorką). Niestety wieczorem zaczęło naprawdę obficie padać, więc chyba nic z tego opryskiwania nie będzie. Ze smutkiem musze też stwierdzić, że podeschło nam kilka tujek, nie wiem, czy coś z nich jeszcze będzie...
Natomiast dziś - Tatowie zabrali się za zabudowanie malutkiego sufitu na ścianie kominkowej do zamontowania halogenów (lub opraw ledowych - jeszcze nie podjęliśmy decyzji). Wygląda to tak:
Jeszcze raz bardzo bardzo dziękujemy
Pan Stanislav - rozpoczął wykańczanie kominka:
I prawie skończył kafle na ścianach w kuchni:
Jutro ekipa rozpoczyna wlakę z poddaszem