158. Off-topic
No i po koncercie. Było bosko Pearl Jam na żywo to naprawdę przeżycie
W ogóle cały Open'er to wielka machina. Musze przyznać, że jak na tak ogromne przedsięwzięcie - organizacja naprawdę niezła (choć czytam właśnie w necie rozżalone głosy tych, którzy na imprezę przyjechali po 20.00 - a wszystko zaczyna się o 16.00 - i biadolą, że mieli problemy z wejściem... Niestety - na ostatnią chwilę to się nie dało). Nie jest to oczywiście spontaniczno-żywiołowy Przystanek Woodstock sprzed lat, ale czas się zmienia, ludzie też, i oczekiwania. Zresztą przypuszczam, że dzisiejszy Przystanek to już też jest inna bajka. Ostatni raz byliśmy prawie 10 lat temu, od tego czasu na pewno wiele się zmieniło...
A wracając do Open'era - fajny klimat, mnóstwo ludzi, jak dla mnie - SUPER. Po całonocnej imprezie byliśmy ledwożywi (z powodu zabawy oczywiście ). Ale i tak - w przyszłym roku rozważymy czterodniowy maraton Dziś bardzo żałuję, że nie będzie mnie na niedzielnym koncercie Archive... Będę polować na nich gdzieś w Polsce może
Dla zainteresowanych link do strony festiwalu Open'er
I mały fragmencik Archive Archive_Again