84. Ziiiiimno
Dziwna pogoda. Słońce świeci, błękitne niebo, ale za to przeraźliwie zimno i wieje. Brrr... Wizyta na budowie była dziś dość szybka. Najmniejsza inwestorka na szczęście po drodze zasnęła, więc została w samochodzie. I dobrze - bo było okropnie zimno.
Jedna połać dachu już opapowana:
Ogrodzenie prawie skończone (prawie, bo zabrakło nam 4 metry siatki i trochę drutu... trzeba będzie dokupić):
W końcu mogłam dziś obejrzeć górę - muszę przyznać, że jako jedna otwarta przestrzeń - wygląda imponująco (jak na taki mały domek):
Nawet jętki są ok, wcześniej bałam się, że są bardzo nisko. A skosy wcale nie są takie przerażające (jak widać moje wcześniejsze wyobrażenia o rozmiarach domku były raczej nastawione na "nie" )... jednym słowem - jest super.
Zachód słońca przez jaskółkę: