Weekend spędziliśmy w Gdańsku (wczoraj na ślubie naszych przyjaciół, a dziś u brata). Postanowiliśmy więc zwiedzić markety budowlane Kupiliśmy luksfery w liczbie 17 (bezbarwna chmurka), zaprawę i krzyżyki
Mąż wypatrzył coś ciekawego - bateria Pinokio za 10 zł (oferta weekendu - cena promocyjna, obniżka z 86 zł). Kupiliśmy trzy!
Nawet jak się po roku zepsują...
Znalazłam kinkiet, który pasuje to mojego wyobrażenia o lampach do salonu (nr 16). Będę szukać innych elementów (Sanneli Madryt):
W trakcie podróży podjęliśmy nową decyzję - odpuszczamy podłogówkę w salonie. Chcemy tam położyć deski, a drewno ze względu na swoje słabe przewodnictwo zmniejszy sprawność systemu. Nie będę się rozpiswać, bo wszyscy wiedzą, o co chodzi. Kafle odpadają. Latem byłoby zbyt zimno. Dlatego będziemy teraz szukać ładnych, ozdobnych, nie-białych grzejników. Może coś takiego, jak ten środkowy:
Na koniec smaczek... Zakochałam się we włącznikach Legrand... Tylko te ceny...