112. Nowe otwarcie
Nowy rok, nowe plany Plan najważniejszy (w kwestiach budowlanych) - wprowadzić się do Iskierki latem 2010. Przed nami naprawdę mnóstwo pracy, ale ciągle termin wydaje nam się realny.
Chwilowo domek odpoczywa, a my przygotowujemy się do dalszych etapów. W ciągu ostatnich dni wpadliśmy na budowę zabezpieczyć skrzynkę elektryczną (niestety zepsuł się zawias) i prawie 40 minut spędziliśmy w kuchni. Nie, nie, nie - gotując, ale planując.
Pierwotna wersja wyglądała tak (oczywiście chodzi na razie tylko o kształt):
Jednak ten słup przy samym wejściu trochę nam przeszkadzał. A nie chcemy mieć piekarnika pod kuchenką (z wielu różnych zględów - dzieci, koniecznośc schylania się itd.). Z dwuosobowej burzy mózgów wyszło to:
Podobne ustawienie rogu przy oknie mają nasi znajomi i wydaje sie to być całkiem praktyczne. Tyłem w prawym rogu stoi lodówka i wąski słup z koszami cargo.
Plany na styczeń:
* wybrać i kupić okna, może też drzwi zewnętrzne i bramę
* znaleźć wykonawców instalacji oraz tynków i wylewek
Na koniec podzielę się jeszcze z Wami wrażeniami wczorajszego wieczoru. Korzystając z sytuacji, że nasza Julisia jest u dziadków wybraliśmy się do kina. Oferta jest obecnie dość bogata - ale powodowani ciekawości nowinek technicznych wybraliśmy się na "Avatar" Jamesa Camerona. Wrażenia? 2 godziny i 40 minut, kino 3D, barwny i energiczny obraz. Na pewno nie będą z tego filmu zadolowoleni ci, którzy w kinie szukają tylko ambitnych historii. Z punktu widzenia fabuły - nie jest to arcydzieło. Scenariusz oparty na historii, której przeróżne wcielenia w kinie mieliśmy już setki razy. Walka dobra ze złem, w której od początku wiadomo, kto jest dobry, a kto zły. Kierunek historii łatwy do przewidzenia od pierwszej klatki. Jednak... efekty specjalne - niesamowite, napięcie i emocje - niesamowite. Naprawdę nie poczuliśmy tych niemal trzech godzin, nie patrzyliśmy nerwowo na zegarek co 10 minut... Do tego 3D - robi wrażenie. Film godny polecenia, jeśli lubicie nowinki techniczne i naprawdę dobrą rozrywkę w kinie. A i łezkę na tej ckliwej historii można uronić